Dlaczego muzułmanie nie mają poczucia humoru?
Muzułmanie nie mają za grosz poczucia humoru, ale w zasadzie dlaczego tak jest? Co im zawiniły Twoje niewinne żarty i żarciki? Istny skandal! Jednak dobrze zapoznać się głębiej z problemem braku tak bardzo pomagającej w życiu cechy jak doskonałe poczucie humoru. Nie lubią sobie oni żartować na żaden temat, nie chodzi tutaj już tylko i wyłącznie o kwestie religijne, bo to jest jakby zrozumiałe. Nikt nie lubi kiedy sobie ktoś żarty stroi z jego religii i wierzeń. To dopiero prawdziwy skandal, by nie móc sobie pożartować z osobą wyznającą Islam o niczym!
Należą się wam teraz obszerne wyjaśnienia tego skandalicznego fenomenu, zapoznam was z całym tłem historycznym, biologicznym, geograficznym, matematycznym, językowym, a nawet kulturowym.
Dlaczego muzułmanie nie mają poczucia humoru?
Przedstawię teraz wszystkie te zagadnienia w jednym wielkim skrócie -TO JEST ŻART!
Jak się domyślacie dzisiejszy wpis nie jest do końca na poważnie. Potraktujcie go z przymrużeniem oka, ale jak to mówią w każdej plotce jest ziarno prawdy, więc spieszę już z wyjaśnieniami. Muzułmanie oczywiście jak najbardziej lubią żartować i można spokojnie sobie z nimi żarty stroić. Pod jednym warunkiem, że nie jest to dla nich obraźliwe i tematów religijnych też radzę unikać. W każdym innym aspekcie nie ma najmniejszego problemu z ich poczuciem humoru.
Jak wszędzie jednak są różni ludzie i każdy ma inny charakter, jak i inne poczucie humoru. Zdarzają się też tacy, którym go brak. Nie wnikam w to zbytnio, bo to co zrobiłam powyżej to zbytnia generalizacja i kawał rzecz jasna. Jednak jest coś w tym o czym teraz opowiem.
Legenda o "Prima Aprilis"
Wśród muzułmanów krąży pewna bardzo popularna legenda, przez którą bardzo nie lubią świętowania pierwszego kwietnia "April Fool's Day" (pl. kwietniowy dzień głupków znany u nas jako "Prima Aprilis"), wręcz nienawidzą tego dnia i wcale nie jest im do śmiechu. Mimo tego, że na co dzień bardzo często sobie żartują i humory im dopisują to tego dnia nie wolno im celebrować, a przynajmniej nie powinno się tego robić.
Nie uznałam tego za fakt historyczny, gdyż nie znalazłam dokładnych źródeł tej opowieści. Mimo to w samej historii są pewne luki co sprzyja teorii, iż legenda ta mogła wydarzyć się naprawdę, choć nie musiała lub znów pewne rzezy zostały zatajone/zmienione. W każdym razie ja powiem wam to jako taką ciekawostkę i legendę.
Dawno temu w Hiszpanii zarówno władzę, jak i większość społeczeństwa stanowili muzułmanie, katolicy byli wtedy mniejszością, lecz domagali się swoich praw i wiele rzeczy im nie pasowało. Byli trochę w konflikcie interesów, a nawet bardziej niż trochę (z historii wiemy, że muzułmanie podbili najpierw te tereny zanim zaczęli swe rządy). Dlatego w końcu obie strony zdecydowały się na rozejm. Miało to wszystko odbyć się pokojowo, mieli pójść na kompromisy i każda z mniejszości dostać swoje prawa oraz obowiązki. Katolicka mniejszość wyznaczyła spotkanie w jednym z największych meczetów w Hiszpanii (prawdopodobnie chodzi o ten właśnie zdjęcie powyżej, meczet w Andaluzji ) o konkretnej godzinie, oczywiście wszystkie najważniejsze osobistości ze strony rządzących pojawiły się w wyznaczonym miejscu i czasie. Jakie musiało być ich zdziwienie kiedy drzwi meczetu zamknęły się za nimi na zawsze.
Tak dokładnie meczet został spalony ze wszystkimi tymi, którzy rządzili w tym czasie, czyli muzułmanami i od tej pory Hiszpania stała się krajem katolickim, aż po dziś dzień. A było to pierwszego kwietnia właśnie i wszystko jest już jasne. Dzień ten nazywa się "dniem wszystkich głupków", dających się nabrać, zrobić w bambuko itd., teraz już wiecie skąd to się wzięło.
Dlatego właśnie muzułmanie nie mają poczucia humoru, ale tylko pierwszego kwietnia, bo przecież nikt z nas nie lubi kiedy się z niego w tak brutalny sposób żartuje.
To już koniec tej niesamowitej legendy i szczerze nigdzie nie znalazłam takiej genezy tego święta. W zasadzie to w każdym kraju niby jest nieco inaczej interpretowane, ale można szukać jak igły w stogu siana o co tak naprawdę chodzi. W końcu opowieść z ust do ust przekazywana drogą pantoflową wydaje się strzałem w dziesiątkę. Przynajmniej dla mnie ta legenda ma sens i jakoś powstała, a jak wiemy w każdej plotce jest ziarnko prawdy. I tego się trzymajmy.
PS - Największy meczet w Andaluzji został przerobiony na katedrę, ale chyba coś tam jeszcze zachowało się z czasów kiedy był modlitewnym schronieniem dla wyznawców Islamu. Na pewno warto zwiedzić, gdyż jest to jedyny tak wielki meczet na świecie zaraz chyba po tym w Arabii Saudyjskiej i jest wpisany na listę zabytków UNESCO.
A jak tam wy macie poczucie humoru i jaki jego rodzaj posiadacie? Czy obchodzicie pierwszy Kwietnia i robicie sobie psikusy? Jakie były najlepsze i najgorsze żarty, które ktoś wam zrobił lub co za figle spłataliście innym?
Bardzo ciekawa opowieść. Żarty lubimy chyba wszyscy, fakt że nie takie które obrażają. Dla upamiętnienia tego dnia, 1-go kwietnia 2020 dodam, że dziś mało komu jest do śmiechu.. świat zalewa okropny wirus :( oby szybko śmiech i żarty wróciły. Życzę zdrowia i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻarty są fajne i wiadomo, że czas może im nie sprzyja, ale mogą pomóc rozładować napięcie oraz stres w tych trudnych czasach. Też życzę sobie, żeby żarty i śmiech wróciły do dawnego stanu rzeczy. :D
UsuńBardzo dziękuję za komentarz oraz życzę przede wszystkim dużo zdrowia dla Ciebie i całej rodziny, jak i również dużo uśmiechów, pomimo wszystkich burz. :)
~ Lily