Kulisy Związku Mieszanego (polsko-bengalski mix)
Seria Pierwsza - Część Piąta (Ostatnia)
W tej serii znajdziesz:
- Jak przeżyć Paniczny stres przed Nowym Rokiem?
- Świąteczny klimat
Jak przeżyć paniczny stres przed Nowym Rokiem?
Koniec roku, zima, święta - to taki czas gdzie wszyscy gdzieś lub za czymś gonimy, a podczas tej całej krzątaniny zjada nas stres i nerwy. Nie bez powodu mówi się też:
"Nie panikuj tak", "Dlaczego tak panikujesz" albo "Bez paniki".
Te słowa, zdania słyszymy i wypowiadamy bardzo często, ale czy kiedyś tak szczerze z ręką na sercu zastanowiliście się co one tak naprawdę znaczą?
Wspominałam jakiś czas temu o prawdziwej historii, która wydarzyła się całkiem niedawno i to ona zainspirowała mnie do napisania na ten temat. Mianowicie byłam jak co tydzień zresztą na kursie językowym i jedna z koleżanek nagle podczas przerwy nie za dobrze się poczuła, nie mogła złapać oddechu. W pierwszym momencie wyglądało to, jakby się czymś zakrztusiła, a następnie jak atak astmy. W końcu okazało się, że był to atak paniki. Udzielono jej pierwszej pomocy, a sprawa była na tyle poważna, że pojechała ostatecznie do szpitala.
Okazuję się, że atak paniki tak naprawdę może dotknąć i dotyczyć każdego z Nas. Ataki mogą zdarzać się incydentalnie np. tylko raz w życiu lub co jakiś czas, wtedy mamy doczynienia z napadami lęku panicznego.
Skąd bierze się ta choroba nie do końca wiadomo, może wiązać się z pewnymi czynnikami środowiskowymi, mogą ją powodować lub spowodować nawrót choroby, traumatyczne przeżycia, jak śmierć bliskiej osoby.
Atak raz w życiu:
Opowiem teraz krótką historię pewnej dziewczyny, która przeżyła atak paniki, był on jednak jednorazowy i już nigdy później do niego nie doszło.
Pewna młoda dziewczyna przygotowywała się intensywnie do swych maturalnych egzaminów i choć świetnie miała opanowany cały materiał to strasznie się nimi stresowała. Dzień przed terminem egzaminu uszykowała sobie wszystkie potrzebne rzeczy na następny dzień będąc gotową na to co ją czeka.
Następnego dnia rano jej matka znalazła ją nieprzytomną na schodach, okazało się, że dostała ataku paniki i choć tutaj bodźcem wywołującym mogły być zbliżające się egzaminy to i tak naprawdę nie wiemy co wywołało dokładnie ten atak. Lęk paniczny często nie ma konkretnego źródła, jest niezidentyfikowany i jest to paniczna obawa o siebie, o swoje życie i nierealne zagrożenia, które jednak osobie dotkniętej atakiem wydają się całkiem prawdziwe.
Dziewczyna ta już nigdy później nie doświadczyła ataku paniki i skończyła bardzo dobre studia oraz dostała znakomitą prace. Jak widzimy lęk może wystąpić jednorazowo i nie przeszkodzić nam jakoś specjalnie w normlanym życiu.
Atak stały - napady lęku panicznego:
Niestety nie każdy ma, aż tyle szczęścia by lęk nie powrócił, bardzo dużo osób zmaga się z nawrotami ataku paniki. W skrajnych przypadkach kolejne ataki uniemożliwiają normalne życie w społeczeństwie. Leczenie ataków panicznych polega na pokazaniu i nauczeniu technik uspokajających, jak i relaksacyjnych oraz leczeniu farmakologicznym czy terapii.
Pierwsza Pomoc:
I teraz najważniejsze, a zarazem najgorsze. Jak udzielić pierwszej pomocy osobie, która dostała ataku paniki?
Na początek trzeba rozpoznać objawy, którymi są:
- znieruchomienie ciała (tzw. zastygnięcie w bezruchu),
- wstrzymanie lub przyśpieszenie oddechu,
- „zimne poty”,
- ból w klatce piersiowej,
- dreszcze zimna i gorąca,
- uczucie dławienia się,
- drżenie,
- drętwienie kończyn,
- nudności,
- paraliż ciała,
- kołatanie serca,
- przyspieszone tętno,
- zawroty głowy, omdlewanie,
- problemy oddechowe: duszności, brak tchu,
- płytki oddech powodujący spadek ilości tlenu w mózgu.
Na czym polega pierwsza pomoc? Niestety w tym przypadku niewiele możemy zrobić, przede wszystkim trzeba zachować spokój i jeśli jest wokół dużo ludzi należy ich poprosić o opuszczenie pomieszczenia, gdyż duże zbiegowisko może nasilić atak. Należy uspokoić osobę i pomóc jej prawidłowo oddychać. Oczywiście zawsze wezwać pogotowie.
Mogłabym pisać jeszcze wiele, bo to bardzo szeroki temat, ale na teraz tyle wystarczy, gdyż na dobry początek chciałam tylko trochę przybliżyć Wam ten aspekt. Uznałam to za ważny wątek i jednak nie często poruszany.
Świąteczny Klimat:
Na sam koniec tego świątecznego wątku, jeszcze nieco świątecznie postanowiłam wrzucić Wam kilka naszych własnych zdjęć z prywatnej kolekcji w klimacie świąt. <3
Tak tylko powiem, że chyba wiadomo o co chodzi w tych zdjęciach. Nie ma jak rozplątywanie lampek od choinki albo kiedy chcesz sobie zrobić jakieś dekoracje, ale dziecięcy wózek musi stać tam gdzie stoi i tym podobne rzeczy. Na koniec oczywiście sama zakładasz sobie czapkę na głowę i stajesz się Panią Mikołajkową albo Śnieżynką, zaczynasz mówić ludzkim głosem albo i nie. Tym sposobem zakończając cały ten "świąteczny czas" oraz serię wpisów Świątecznych.
Już dawno po świętach, ale kto mi zabroni :P
PS - Pytacie jak będą wyglądać następne święta, czy będziemy je obchodzić? Nie wiem, szczerze nie mam pojęci , ale jeśli tutaj ze mną będziecie w tym czasie to na pewno się o tym razem ze mną przekonacie. Buziaczki od Pani Śnieżynki w 2018 :*
KONIEC SERII ŚWIĄTECZNEJ <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj zostaw swoja opinie: