wtorek, 9 czerwca 2020

Nie jestem rasistą/ką ale...

Kulisy Związku Mieszanego (polsko-bengalski mix)

Seria Czwarta - Część 1

Nie jestem rasistą/ką, ale...


W tej serii znajdziesz:

1. Nie jestem rasistą/ką ale...
2. Eid czyli jak zakończyć Ramadan po bengalsku.
3. O dzieciach, które nie mogą się uśmiechać.
4. Dlaczego tak  bardzo skrzywdziłaś swoje dzieci nadając im takie dziwaczne imiona?
5. Jak jedna noc w Dhace kosztowała mnie miliony?!

Nie jestem rasistą/ką ale...


Tym razem nie będzie to jeden z tych przydługich wpisów. Krótko i na temat. Na pewno w ostatnim czasie spotkałaś/eś się z różnymi akcjami, zdjęciami, wpisami na social mediach, które mają zwrócić uwagę na zjawisko rasizmu. Najzwyczajniej w świecie ogłaszają, że są przeciwni rasizmowi i protestują przed gorszym traktowaniem ze względu na inny kolor skóry.

Akcje najczęściej okraszają takie hasztagi jak #blacklivesmatter (dosł. #życie-czarnych-ma-znaczenie) lub #alllivesmatter (dosł. #życie-każdego-ma-znaczenie).

Chodzi oczywiści o słynny filmik z Ameryki, który w bardzo szybkim tempie obiegł cały świat. Na jakim policjanci powoli zabijają na oczach całego świata czarnoskórego mężczyznę za to, że zapłacił fałszywą dziesięcio-dolarówką. Dolarówką, która później okazała się prawdziwym banknotem, ale to już sprawa drugorzędna, gdyż morderstwo z zimną krwią przez amerykańską policję praktycznie na oczach całego świata, dzięki nowoczesnej technologii zszokowała cały świat. Bardzo szybko zaczęły się protesty i liczne akcje przeciwko rasizmowi. Niestety w samej Ameryce protesty tak przybrały na sile, że strach się bać i nie można już ich nazwać pokojowymi. Spalenie posterunku policji, niszczenie innych budynków, mienia i wszystkiego wokół, rabowanie i okradanie sklepów itd. Jak mówią znawcy to już nie protest, a nawet nie zamieszki, a prawdziwa rewolucja!

Filmik z morderstwa George Floyda plus do niego komentarz polskiego policjanta: 

Ostrzegam, że oglądasz na własną odpowiedzialność i absolutnie 18+, tym bardziej, że ja przyznam szczerze, iż do tej pory nie dałam rady zobaczyć tego filmiku w całości od początku do końca. Nie chodzi tu wcale o jego dostępność, ale po prostu o treść i to nie jest film tylko prawdziwe życie, więc już w ogóle straszna okropność! Nie dałam rady i raczej nie dam, zmuszać się nie będę, bo i po co. Wrażliwym na przemoc itd. nie polecam.


Tymczasem powiesz dobra, ale w sumie co to nas obchodzi i po co o tym piszesz skoro to w Ameryce, a nie u "nas"? Tak się składa, że jestem w związku mieszanym i obracam się też w międzynarodowym towarzystwie, jakby nie było, więc temat rasizmu dotyczy mnie bardziej niż myślisz. Rasizm jest tak naprawdę wszędzie w każdym zakątku na ziemi. Wybacz, że w tej chwili pozbawiłam Cię złudzeń. Niestety, ale rasistów znajdziesz zarówno  w Polsce, jak i  Anglii oraz innych krajach z tym, że w każdym kraju jest z nimi nieco inaczej.  Teraz na przykładzie tego co się dzieje w Ameryce najlepiej to widać. Tymczasem wśród Brytyjczyków na pierwszy rzut oka tego nie zauważysz, ale to nie znaczy, że pośród nich nie ma rasistów. Jak bardzo można się pomylić. Nie będę teraz podawać tysiąca przykładów. Wystarczy jeden u wszystkich nacji, który chyba mnie oraz inne osoby najbardziej wkurza, a mianowicie takie oto słynne już zdanie.

Nie jestem rasistą/ką ale... i tu wymień sobie, dopisz co chcesz.  Wtedy już wiemy, że za tym ale,  będzie się kryło coś co będzie wskazywać na to, że tym rasistą jesteś, cóż taka poplątana logika każdego rasisty. Uchodzącego zresztą za "niby nie rasistę". Dlatego zanim wypowiesz gdzieś tego typu zdanie to przemyśl dwa razy czy rasistą/ką nie jesteś lub czy te "ale" na pewno jest tu potrzebne. Jest się rasistą albo nie jest bez żadnego "ale"! Taka prawda. Takie zdania strasznie mnie denerwują.

Na szczęście osobiście nie zetknęliśmy się ze strasznymi objawami rasizmu. Zazwyczaj była to ciekawość, nieumiejętność wyrażenia odpowiedniego przekazu, czy też zwyczajne osiedlowe plotki i tzn. obgadywanie za plecami. Tego typu rzeczy są mało szkodliwe. Gorzej już gdy słyszy się to "ale", chociaż tu jeszcze można dyskutować. Najgorzej kiedy prowadzi to do obrażania słownego napastowania i psychicznej oraz fizycznej przemocy. Na takie rzeczy nie ma mojej zgody, ani zgody innych dobrych i wrażliwych ludzi z całego świata o różnych kolorach skóry, włosów, oczów, charakterze, światopoglądach i wyznaniach. Tak samo jak na dewastacje czyjegoś mienia, okradania, plądrowania sklepów, zamieszki i rozboje.  

Jednak czy to właśnie od tych drobnostek i szkodliwych rzeczy tzn. mniejszego kalibru wszystko się nie zaczyna? Jak to się tak nawarstwi, to w końcu wybuchnie. Chyba nawet już wybuchło i to na naszych oczach! Ja nie staję po jednej stronie barykady wybierając sobie co mi pasuję, lecz po stronie takiej zwykłej ludzkiej empatii, sprawiedliwości, uprzejmości i życzliwości. Dla mnie każde życie ma znaczenie i zawsze będę bronić słabszych i wiem, że Ty będziesz to robić razem ze mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj zostaw swoja opinie: