poniedziałek, 11 września 2017

Dlaczego w obliczu kolejnej wielkiej tragedii świat milczy?

Dlaczego w obliczu kolejnej wielkiej tragedii świat milczy?


 Tym razem chcę opowiedzieć Wam trochę na temat bieżących wydarzeń, o których pewnie większość z Was nie ma pojęcia, gdyż jak sam tytuł tego posta mówi świat o tym milczy. Z jakich powodów nie powinno się na ten temat mówić głośno? Tutaj mogę Wam wypisać całą listę różnych powodów, ale nie będę tego robić, ponieważ kiedy przybliżę całą sprawę bliżej sami wpiszecie sobie w tą listę co uważacie za słuszne.


(przyp. obraz - przedstawia ludzi z plemienia Rohingya  uciekających przed falą terroru w Myanmar do Bangladeszu/obraz pochodzi z tej strony: LINK )

Na początku chcę uprzedzić niektóre pytania. W związku z tym już teraz na nie odpowiem. Dlaczego nie napiszę o islamskich ekstremistach oraz fali terroru, która niedawno zalała Europę?

Nie! Wcale nie o to chodzi, że jestem wybiórcza albo czyimś większym sprzymierzeńcem,  wręcz przeciwnie odpowiedź jest banalnie prosta. Mianowicie chodzi o to, iż o wszystkich powyższych wydarzeniach wiemy i jesteśmy o nich doskonale informowani przez wszelkiego rodzaju mass media. Wszelkie różne organizacje, politycy, a nawet głowy różnych państw ciągle wypowiadają się na tego typu tematy i o tym krzyczą. Natomiast  sprawa, którą chcę się dziś zająć jest skutecznie przez te same organizacje oraz ludzi wyciszana. W tym momencie muszę wspomnieć, że czy nam się to podoba czy nie, jest naprawdę wiele takich bardzo ważnych spraw zamiatanych pod dywan i to nie tylko ta jedna, o której teraz piszę.

Jak można się domyślić po obrazie, który wkleiłam powyżej sprawa dotyczy ludzi z plemienia Rohingya. Są oni jedną z społeczności muzułmańskich licznie zamieszkujących tereny Myanmar (Birmy). Birma/Myannmar jest to jeden z krajów położony w Azji graniczy on z Indiami, Bangladeszem, Chinami i Laosem. Religie są tam mieszane, jednak jedną z dominujących w tym kraju jest buddyzm. Tajemnicą nie jest, iż ten kraj, choć piękny to od dawna jest trudno dostępny dla turystów. A to z powodu rygorystycznego i chorego rządu sprawowanego od ponad pięćdziesięciu lat przez wojskową juntę. 

Przejdźmy w końcu do sedna sprawy już w 2016, rok nie był za dobry dla ludzi Rohingya. Było to smutne wydarzenie na mała skalę, o którym jednak się mówiło głośno. Dziś natomiast bieżące wydarzenia tam są wstrząsające, lecz tylko nieliczni mówią o tym głośno.




(przyp. obraz - Piękna buddyjska świątynia "Pagoda Shwe Dagon" w Birmie, gdzie znajdują się między innymi włosy Buddy. Jest to jeden z licznych elementów ukazujący piękno tego kraju. - Obraz pochodzi ze strony TransAzja)

Dochodzimy teraz powoli do właściwej historii kiedy to prawdopodobnie od dwudziestego piątego sierpnia w 2017 roku rozpoczął się program rządowy "Czystki Etnicznej"  na ludziach Rohingya i tym samym wielki terror oraz tragedia wielu niewinnych istnień. Krótka statystyka sześćdziesięciu tysięcy + Rohingya muzułmanów zostało zabitych w Mayanmar, a było ponad sto rannych. Ta liczba prawdopodobnie wciąż rośnie, nawet w tej chwili kiedy to piszę. Ich domy stają w płomieniach, zabijani są cywile, kobiety i dzieci, w tym kobiety są gwałcone, wszyscy są torturowani oraz rozstrzeliwani. Niedziwne, więc że ludzie zaczęli stamtąd uciekać do jednego z graniczących z nimi kraju Bangladeszu (do miejscowości Chittagong w okolicach Cox Bazar), w który upatrzyli sobie jako ostatnią deskę ratunku przed zbiorową czystką. Z tego co mi wiadomo na tą chwilę uciekło już przed przemocą dwieście siedemdziesiąt tysięcy ludzi.

Jednym z zaskakujących i tym samym rozczarowujących faktów jest, że jedna z czołowych głów kraju słynna polityczka, jak i laureatka prestiżowej Pokojowej Nagrody Nobla - Aung San Suu Kyi w tej sprawie milczy.

Czyżby pokój i zgoda były tylko dla wybranych, a dla innych już nie? Cały rząd nie jest zbyt skory do obszerniejszego skomentowania sprawy. Jedyną informacją, którą podali jest taka, iż podobno zabijają tylko islamskich ekstremistów - terrorystów, którzy znajdują się wśród ludności Rohingya, a to co Ci zwykli, biedni, sparaliżowani tą całą tragedią ludzie mówią to jedno wielkie kłamstwo. Oprócz tych kilku zdań, które z ledwością udało się od nich wyciągnąć nikt nie komentuje szerzej całej sprawy. 


(przyp. obraz - Aung San Suu Kyi )

Bardzo ważne w tym momencie jest, abym powiedziała Wam, że to wszystko to tylko zbiór z strzępków informacji, które udało mi się odnaleźć, usłyszeć i zebrać w jedną całość. W każdym razie o całej tej sprawie po raz pierwszy dowiedziałam się z bengalskiej telewizji, a dokładniej rzecz biorąc wiadomości, które oglądał akurat mój mąż, a resztę z anglojęzycznych stron między innymi CNN. W polskich mediach z tego co mi wiadomo na tą chwilę nie ma ani jednej wzmianki o całym zajściu, jeśli coś się w tej sprawie zmieniło to możecie mnie poinformować. Zresztą nie tylko polskie mass media milczą, także zagraniczne nie są zbyt skore do tego typu publikacji. Zapomnijcie o mass mediach, wszelkie organizacje praw człowieka olewają sprawę. Jedna wielka zmowa milczenia. Tylko po co? Dlaczego nie mówi się o tym głośno? Czemu różne organizacje zawalają po całej linii jeśli chodzi o pomoc? Czy dlatego, iż skoro to nie muzułmanie zabijają tylko są zabijani to nie powinno się tego nagłaśniać?  W końcu wszelcy inni ekstremiści, jak i terroryści nie są nimi jeśli nie mają nic wspólnego z Islamem, czyż nie?

(Przyp. obraz - Zdjęcie obrazujące ucieczkę ludzi Rohingya, którzy właśnie przekraczają granicę między Myanmar a Bangladeszem - Obraz pochodzi ze strony Malay Mail Online)

Podsumowując powinniśmy być wszyscy ponad wszelkimi podziałami i dostrzegać tragedię ludzką w każdej postaci. Proszę przestańmy szufladkować ludzi albo nakładać na nich różne etykietki. To wszystko to jeden wielki wymysł abyśmy się ze sobą walczyli. Nie ma ludzi lepszych i gorszych, nie ma żadnych fikcyjnych podziałów. Ludzi można podzielić tylko na dwie kategorie, które są ponadczasowe i bezdyskusyjne, czyli na ludzi dobrych lub złych. Poza tym podziałem wszelkie inne nie istnieją, tylko my sami je stwarzamy. Nie bądźmy hipokrytami współczując i stając w ramię w ramię z jednymi osobami, których dotknęła tragedia innych ignorując, ewentualnie przyklaskując ich nieszczęściom.

Zastanówmy się dlaczego tyle spraw jest zamiatanych pod dywan i nigdy nie ujrzy światła  dziennego lub docierają w obciętej wersji skrawków niepełnych informacji. Komu na tym zależy i po co? I w końcu dlaczego w obliczu kolejnej wielkiej tragedii świat milczy?

2 komentarze:

  1. W polskich mediach są wzmianki, a nawet artykuły. Niestety, są one sprzed kilku lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie jest, chociaż powoli te informacje zaczynają docierać do ludzi i powstają reportaże jednak zajęło to zdecydowanie zbyt dużo czasu. Do tego te wiadomości cały czas są okrojone i nie docierają wszędzie.

      Usuń

Tutaj zostaw swoja opinie: