wtorek, 19 października 2021

Prosty przepis na świąteczne śniadanie w wydaniu bengalskim ‐ Shamei

Prosty przepis na świąteczne śniadanie w wydaniu bengalskim ‐ Shamei!


Jak zawsze prosto, łatwo, szybko i bez ściemy bo wiecie jaki ja mam talent do gotowania, pieczenia i robienia różnego rodzaju potraw prawda?! Blogerką kulinarna to ja na pewno nigdy nie zostanę.  Tymczasem wjeżdża tu mega prosty przepis na świąteczne śniadanie w wydaniu bengalskim. Mam nadzieję, że się spodoba i nikt się nie zatruje. Trochę żartuje, może i nie jestem najlepszą kucharką, ale prędzej można zjeść u mnie coś spalonego na węgiel, (a tego wiadomo nikt nie ruszy) niż czymś się zatruć. Pora odkryć przed Tobą te tajemniczą świąteczna recepturę. 

Jeśli chodzi o świąteczne śniadania w Bangladeszu to powszechnie wiadomo, że muszą być one na słodko. Najbardziej oczywistym wyborem jest, więc pudding ryżowy lub właśnie shamei.


Przepis na Shamei 

Składniki:

1 paczka makaronu vermicelli (shamei)

2 litry mleka

3 ziarnka kardamonu

2 gałki cynamonu 

Pół szklanki cukru + 

Garść orzechów/rodzynków/migdałów

1 łyżka masła ghee


Przygotowanie:

Mleko wlewamy do garnka, dodajemy do niego kardamon, cynamon oraz wszelkie migdały i gotujemy, mieszając. W międzyczasie w osobnym garnku smażymy makaron vermicelli.  Tak właśnie robimy, to nie jest pomyłka. Do osobnego garnka dajemy łyżkę masła ghee. Czekamy aż się roztopi, a następnie dodajemy nasz makaron przy tym łamiąc go na pół.  Mieszamy i smażymy dopóki nie osiągnie złoto ‐brązowego koloru.  Nie zapominajmy przy tym o mieszaniu mleka i gdy się prawie będzie gotować zmniejszeniu ognia do minimum. Do gotującego się mleka dodajemy usmażony makaron i niespodzianka, znowu mieszamy tym razem już z mlekiem, gotując je wciąż na małym ogniu jeszcze przez chwilę. Na koniec dodajemy cukier pół szklanki lub więcej według uznania, chociaż jeśli chcemy tak prawdziwie po bengalsku to raczej tego cukru będzie dużo więcej niż mniej.  Nie mniej jednak ma to być słodkie. Shamei nie powinno być zbyt gęste, ale też bez przesady z tym luzem. Powinno mieć raczej lekko płynną lecz zwartą konsystencję  

Gotowe, przelewamy do salaretek i smacznego! Można podawać na ciepło lub zimno jak kto woli.

Bonus, rady eksperta:

Cukier można dodać już w pierwszej  fazie od razu do mleka. Tak samo wszelkie migdały, rodzynki, orzechy można równie dobrze dodać pod koniec gotowania lub bezpośrednio posypać nimi daną gotową już porcję. Najważniejsze by w mleku które gotujemy znalazł się kardamon i cynamon gdyż to one robią tu robotę. Niektórzy smażą też orzechy/rodzynki  wraz z makaronem.  Ja jednak przedstawiłam od a do z wersję przepisu domowej roboty, czyli swoją własną. Jest po prostu krok po kroku tak jak ja to robię. Gdy nasze shamei wydaje się być za gęste można temu zaradzić dodając po prostu w trakcie gotowania więcej mleka. Tym ekspertem byłam ja, ciekawe czy ktoś pomyślał sobie o jakiś innych ekspertach?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj zostaw swoja opinie: