Konkurs z nagrodami i Zaduszkowa zaduma...
W czasie kiedy wszyscy blogerzy dumają o wyższości Halloween nad dniem Wszystkich Świętych i na odwrót, zarówno Ci znani, lubiani, jak i tacy nieco mniej popularni to ja się znów wyłamię z tych schematów podumając nad czymś zupełnie innym. Jednak skoro jest to teraz taki modny temat "na topie" to pozwolę sobie tylko krótko wyrazić swoje zdanie, co by wszyscy mieli jasność sytuacji. Uważajcie, bo moja opinia zwali Was z nóg. Moim zdaniem niech każdy robi to co mu się podoba i uważa za słuszne. Róbcie co chcecie pod warunkiem nie narzucania tego innym osobom jeśli tylko to sprawi radość i jest zgodne z Twoim własnym sumieniem oraz przekonaniami, do tego sprawia, że jesteś szczęśliwy to czemu nie. To Ty musisz czuć się szczęśliwy ze swoimi własnymi wyborami i życiem. Nic nie ma do tego grono pseudo znawców/ekspertów. Poznaliście, więc moją opinię i na tym kończę wszelkie rozważania lub domysły na ten temat. W tym wpisie nie zmierzam rozważać wyższości jednego święta nad drugim ani nic w tym stylu.
Jeśli jednak rozważacie dalej te sprawy "Świąteczne" to odsyłam do mojego nostalgicznie jesiennego wpisu, w którym to ujmuję to wszystko bardziej w ramach "Bollywood Style".
Na praktycznie samym początku tego wpisu, ponieważ mamy taki, a nie inny czas odwołam się do drugiej części tytułu tej notki czyli "Zaduszkowej zadumie." Po pierwsze i dla mnie jest to czas refleksji, jak i wspominania tych wszystkich bliskich, których już z nami nie ma.
Po drugie myślę w tym czasie także o tych, którzy wciąż tutaj z nami są. I w tym momencie przypomina mi się tytuł jednego z wierszy ks. J. Twardowskiego; "Bliscy i oddaleni", gdyż jak blisko mamy tych, którzy z nami zostali tutaj na ziemi, a w tym samym czasie jak daleko do jakiegoś stopnia jesteśmy oddaleni jeden od drugiego. Zacytuje aż fragment pozwólcie:
"(..) bliscy boją się być blisko, żeby nie być dalej (...)"
Cały wiersz możecie zobaczyć na przykład tutaj : LINK - Bliscy i oddaleni
Oprócz tego kojarzy mi się również z tym wszystkim jedna hiszpańska piosenka zresztą przecudowna, w której to David śpiewa, że... "Bez Twojej miłości umieram" itp... Bardzo nastrojowa
Możecie jej posłuchać na przykład tutaj z angielskim tłumaczeniem:
Na sam koniec tej Zaduszkowej zadumy chciałam zapalić wirtualny znicz (z powodu braku znicza zapalę świeczkę, proszę wybaczyć; ale wciąż z pełnym szacunkiem) ku pamięci wszystkich tych, których już z nami nie ma oraz ku przebudzeniu tych, którzy z nami są, lecz zbyt daleko (duchowo, mentalnie, fizycznie oddalili się od Nas z różnych powodów);
Mignął mi dziś gdzieś w Internetach taki obrazek (żart?), na którym był pokazany ten sam grób w różnych porach roku i każdego miesiąca. W każdym miesiącu grób był całkowicie pusty oprócz naturalnego przykrycia na przykład zimą śniegiem itp., natomiast w listopadzie mienił się tysiącem świateł zniczy i ozdobnych kwiatów. Tak nawiązuje trochę do tej historii, gdyż dziś też odwiedziłam pobliski cmentarz wojenny, ale również dla mieszkańców tego oto miasteczka przeznaczony i pewnie dla wielu z Was będzie to niewyobrażalne, lecz pomniki były totalnie puste. Prawie wszystkie oraz jednego czy dwóch z marnymi kwiatkami.
Czyżby ich bliscy zapomnieli o grobach swoich bliskich? Nic bardziej mylnego! Po prostu ten cmentarz jest przeznaczony właśnie dla wyznawców różnych religii, w których to nie ma zwyczaju ozdabiania grobów zniczami, świeczkami, wieńcami z kwiatów i innemu temu typu rzeczami. W zasadzie to nie wiem czemu o tym piszę, ale nawiąże tu może do tematyki bloga troszkę i w dawnym"Hindustanie" możecie spotkać takiego rodzaju cmentarze. Pochówek może różnić się od tego, który znacie z Polski i to znacznie. Nie mówiąc już o spalaniu ciał po śmierci albo innych tego typu sprawach. Kiedyś postaram się omówić cały ten temat szerzej na blogu. Póki co wspominam o tym wszystkim, gdyż naprawdę dopadła mnie ta Zaduszkowa zaduma.
Na koniec tej połowy wpisu zanim przejdziemy do weselszej konkursowej części to zostawiam Wam link do pięknej Bollywodzkiej piosenki, przy której możecie sobie jeszcze trochę podumać. Tym bardziej, że specjalnie dla Was ją przetłumaczyłam.
Czas na część drugą tego wpisu, czyli o konkursie z nagrodami słów kilka. Po pierwsze nie organizuję jeszcze żadnego konkursu z nagrodami lub bez, ale kto wie nie wykluczam tego, że kiedyś taki pojawi się na blogu. Pod tylko jednym warunkiem, że jesteście i będziecie tematem zainteresowani.
Tymczasem jak wiecie informuję moich czytelników czasami na Facebook'owyn fanpage-u bloga o różnych konkursach z nagrodami z innych stron i blogów, które są tematycznie Nam bliskie. Niekiedy również sama biorę w nich udział. Tak było i w tym przypadku. W związku z tym, że tym razem WYGRAŁAM i to nie byle co bo książkę; "Indochiny" - Danuta Gryk, to chciałam się Wam trochę tym pochwalić oraz pokazać zdobytą nagrodę. Tym bardziej, iż UWAGA jest to moja pierwsza w życiu wygrana w konkursie. Sami rozumiecie moje zaskoczenie, zadowolenie, szczęście, chęć pochwalenia się i podzielenia z Wami tym tematem.
*Oto okładka książki
*Jej tył (zawsze czytam opisy książek z tyłu, kto ze mną ręka w górę!)
*I środek książki
Mogę natomiast z ręką na sercu polecić Wam portal, który konkurs zorganizował, bo jest naprawdę ciekawy do tego organizuje co jakiś czas takie "książkowe konkursy" z tego co zdążyłam zauważyć.
Polecam Wam, więc Edutorial.pl -LINK
Portal ma oczywiście także swój Facebook'owy fanpage : Edutorial.pl naFacebook-u
Dla chętnych Facebook'owy post z konkursowym wpisem, w którym zajdziecie temat konkursu, zadanie oraz jego realizacje w tym mój wpis/komentarz , który został nagrodzony.
Ps - Konkurs zakończył się, więc nie możecie już w nim wziąć udziału. Jeśli natomiast będziecie śledzić stronę na bieżąco pewnie jeszcze nieraz będziecie mieć możliwość uczestnictwa w jednym z ich konkursów.
Nagrodzony wpis konkursowy dla chętnych:
Nagrodzony wpis Konkursowy - dla chętnych - LINK
W zasadzie na tym mogłabym zakończyć ten przydługi wpis, ale nie mogę zostawić Was bez bardzo ważnych informacji dotyczących bloga. Pamiętacie wpis urlopowy prawda? Zawarłam w nim informacje, że mój blogowy urlop zakończy się wraz z październikiem oraz, że jeśli coś się zmieni to natychmiast Was o tym poinformuję. Krótko i na temat jednak "urlopowa sprawa" uległa zmianie. Zamiast robić o tym następny wpis uaktualniłam ten poprzedni i tam znajdziecie wszystkie najważniejsze informacje dotyczące obecnej sytuacji blogowej.
Urlop Blogowy Ważne Informację dla czytelników
Ps. Wszystkie zdjęcia z tego wpisu pochodzą z mojej prywatnej kolekcji oraz dzięki uprzejmości portalu; Edutorial.pl oprócz zdjęcia "holidays" które pochodzi z obrazów gogle.
Uwaga: Wbrew pozorom ten wpis NIE jest wpisem sponsorowanym przez wyżej wspominany portal ani przez nikogo innego. Powstał z własnych niezależnych pobudek. Po prostu chciałam aby to było jasne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj zostaw swoja opinie: