Akika - Dzień, w którym Twoje imię staję się ostateczne!

Tradycje związane z narodzinami dziecka w Bangladeszu

W Bangladeszu tradycją jest, że tuż po narodzinach dziecka odmawia się nad nim modlitwy (wezwania do modlitwy - azan oraz wyznanie wiary), a właściwie wyszeptuję się je dziecku do ucha i robi to zawsze ojciec dziecka. Po siedmiu dniach od narodzin powinno się zgolić maleństwu włosy całkowicie (zazwyczaj dzieje się to jednak dużo później), u chłopców obrzezanie też powinno być siódmego dnia albo jak najszybciej i znów rożnie to bywa. Do tego kiedy narodzi się niemowlę to rozdaje się słodycze rodzinie i sąsiadom dzieląc się przy tym dobrą nowiną. Ciekawą rzeczą jest też ukrywanie faktu bycia ciężarną, aż do samego rozwiązania, oczywiście o ciąży wiedzą tylko najbliżsi, czyli zazwyczaj mąż i rodzice oraz teściowie. Ma to ponoć uchronić dziecko od tzn. "Black Eye" (dosł. "Czarne Oko", u nas znane pod nazwą "Złe Oko"/"Urok")

Imieninowi Oszuści

W Bangladeszu nie ma czegoś takiego jak imieniny, więc nie martwcie się kiedy wasi znajomi z tamtych stron reagują dosyć sceptycznie na ten dzień, bo najprawdopodobniej i tak nie mają pojęcia o co wam chodzi z tym Dniem Imienin. Zresztą jak wiecie "Imieniny" to święto dotyczące danego świętego patrona, którego obrali wam rodzice nadając wam imię i jest to dosyć mocno zakorzenione w tradycji chrześcijańskiej, a jakby tam nie było, głównym nurtem religijnym jest Islam.

Może i nie znają imienin, ani ich nie obchodzą w tamtych stronach za to bardzo duża wagę przywiązują do tego, żeby imię znaczyło coś dobrego. Imiona nie są tutaj takie całkiem bez znaczenia, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać, wręcz przeciwnie przywiązuję się bardzo dużą wagę co do ich wyboru. Najlepszą opcją jest nadanie imienia arabskiego, lecz nie jest to obowiązkowe. Natomiast imię na pewno nie może być obraźliwe i powinno mieć jak najlepsze znaczenie. Doszło nawet do takiego trochę paradoksu, że w Bangladeszu (i nie tylko zresztą, ale to już inna sprawa) ustalono jakie są dwa najlepsze imiona, by nadać swojemu dziecku. Jedno imię dla dziewczynki, a drugie dla chłopca. Od tej pory już nie będzie was dziwić fakt, że tak dużo ludzi z Azji ma na imię "Layla" albo "Muhammad", ponieważ to są dwa zdaniem fachowców najlepsze i też najpopularniejsze imiona, które tam można otrzymać. 

Aktualnie i w tych społecznościach zachodzą pewne zmiany, które dotyczą także nadawania imion. Ludzie z tych regionów zaczynają naśladować pomalutku europejskie zwyczaje i tradycje, także nie martwcie się jeśli na swej drodze nie spotkacie już więcej żadnej "Layli", ani żadnego "Muhammeda".

I tutaj dochodzimy pomału też do innych ciekawych wniosków, a mianowicie każdy w pewnym momencie życia miał nadaną jakąś ksywkę, pseudonim, którym nieraz się posługiwaliśmy i tak samo jest w Bangladeszu. Tu również bardzo często posługują się pseudonimami z tym, że u nich nie jest to takie oczywiste jak u nas, być może przez ten fakt, iż zbyt dużo ludzi nosiło takie same "Najlepsze/Dobre" imiona?! W związku z tym ksywki nierzadko nadaje im już rodzina jeszcze za czasów dzieciństwa, które zostają z nimi już na zawsze i to dosłownie. Do tego stopnia, że nieraz i nie dwa możecie spotkać się z kimś takim kto przedstawi się wam za pomocą swojego pseudonimu, i także wszyscy dookoła będą do niego się tak zwracać. Prawie nigdy nie pokrywa się to z oficjalnym imieniem z dokumentów, bo tymi Banglijczycy posługują się zazwyczaj tylko w sprawach czysto oficjalnych. 

Jeśli taka osoba z dwoma różnymi imionami (jedno w oficjalnych dokumentach, drugie, którym się przedstawia pseudonim) stanie na waszej drodze to od dziś wiedzcie, że to niekoniecznie musi być oszust/ka. Może być to tylko drobne nieporozumienie kulturowe.

Akika - Dzień w którym Twoje imię staję się ostateczne!

Akika mojego najstarszego syna w Bangladeszu.

W Bangladeszu podobno nie trzeba podawać imienia dziecka od razu w szpitalu tuż po porodzie lub jeśli się je poda to można w każdej chwili to zmienić po tysiąc razy, ale tylko dopóki nie odbędzie się AKIKA.

Akika to nic innego jak ceremonia nadania imienia albo też inaczej ugruntowania, potwierdzenia nadanego imienia. Znaczy to mniej więcej tyle, że od tego czasu nie można już dziecku go zmienić. 

Z tej okazji dziecku wyprawia się wielkie przyjęcie, chyba nie muszę wspominać o tym ,że wszystkie bengalskie dzieci czekają na nie z niecierpliwością Przyjęcie to należy zrobić nie później niż do ósmych urodzin, lecz najlepiej jak zawsze najszybciej się da, choć w tym przypadku akurat ludzie często czekają, aż dziecko będzie na tyle duże, by zapamiętać to świętowanie i móc cieszyć się z tego powodu razem z innymi.

W tym dniu kupuje się "zwierzynę" np. krowę, którą zabija się i poddaje obróbce termicznej/gotuje. Dania te znajdują się później na przyjęciu, jak również i inne rarytasy co już zależy od rodziny. Wszyscy elegancko się ubierają, przynoszą dziecku prezenty, zasiadają do wspólnego stołu i również nie brakuje sesji fotograficznych. Przypomina to trochę taką naszą imprezę imieninową z tą różnica, że robi się ją tylko raz w życiu. Akika jest trochę podobna do naszych chrzcin. Oczywiście, jak już wyżej wspominałam jest jedzenie i tort oraz goście, którzy przynoszą prezenty dla dziecka.

W sumie to wszystko co opisałam to taka mieszanka tradycji i kultury oraz własnych rodzinnych zwyczajów z religią.

Akika to jest dzień świąteczny i radosny, który upływa na zabawie i jest niezapomnianą, wyczekiwaną imprezą przez chyba wszystkie dzieci, na której to ich imię staje się "oficjalne" i "ostateczne"!

PS - Wszystkie zdjęcia, które znajdują się w tym wpisie pochodzą z prywatnej kolekcji i są uwiecznieniem Akiki mojego syna, która odbyła się parę lat wstecz w Bangladeszu. Na pierwszym zdjęciu tort, a na drugim "scena"  jaka służyła głownie do robienia sobie pamiątkowych zdjęć. Z wyjątkiem jednego zdjęcia, które pochodzi z darmowego banku zdjęć.

Zapraszam na mój ekstremalnie orientalny profil instagramowy! Grozi przyprawieniem, wstęp tylko dla dorosłych! - nieznanydzwieklily <3